Nazywam się Piotr Kołtun. W mojej rodzinie tradycje pszczelarskie są głęboko zakorzenione.
Osobiście (zawodowo) prowadzeniem pasieki zająłem się w 2003 roku. W międzyczasie uzyskałem dyplom: technika pszczelarza w Pszczelej Woli.
Moje pasieki w większości zlokalizowane są przy lesie. Z częścią z nich wędruję, aby uzyskać miody gatunkowe.
Zajmuję się również hodowlą matek, odkładów i pakietów na potrzeby własne oraz pasiek zaprzyjaźnionych.
Param się też produkcją sprzętu pszczelarskiego z drewna.
[ kliknij w foto, aby powiększyć ]
Pasieka... Pszczoły... Ule... To przymglony obraz mego dzieciństwa, a później już tylko ule, pasieczysko i brak przewodnika po rzemiośle pszczelarskim.
Ule zostały - majestatyczne, warszawskie zwykłe "niby zwykłe", ale z najlepszego drewna robione i nowoczesne jak na owe czasy.
Słyszałem nie raz jako dziecko opowieści mojej babci Stanisławy (1926-2012) z kojącą łzą w oku. Rozpamiętywała o tym jak mój dziadek Władysław (1921-1977) w 1944 r. ze wschodnich rubieży furmankami przewoził ule z pszczołami. Przeprawiając się przez nurt rzeki Bug
(mosty już wtedy zostały zniszczone) na ziemie w nowych granicach państwa. Ule warszawskie zwykłe ostały się do dzisiejszego dnia i służą w skansenie jako atrakcja.
[ kliknij w foto, aby powiększyć ]
Wychowałem się w duchu, atmosferze, zapachu miodu, woszczyny i propolisu tchniętego z tych uli... W głębi serca pragnąc posiadać własną pasiekę.
Przedwojenni nauczyciele odeszli - mówiąc gwarą pszczelarską "poszli obsługiwać pasieki Pana". Pozostała determinacja i upór w dążeniu do celu - by znów w te ule tchnąć życie, a wtedy był już rok 2003...
Chęć poszukiwania wiedzy i "nauczyciela" doprowadziła mnie do Roberta Śmieszkiewicza (1944-2010) leśniczego,
a z zamiłowania pszczelarza. Był pierwszym, który wyciągnął pomocną dłoń i przeprowadził mnie przez ściernisko pszczelarskiego trudu.
Potem pojawił się Ryszard Jankowski, który z humorem i w anegdotyczny sposób uzupełniał braki budując tym samym moje zaufanie.
[ kliknij w foto, aby powiększyć ]
Zenon Liśkiewicz (pasieka hodowlana: Depułtycze Królewskie) dopełnił pszczelarskiego kunsztu oraz dopilnował,
abym mógł spotkać się i korzystać z wiedzy oraz doświadczenia dr Jerzego Grabskiego( hodowla i inseminacja sztuczna matek pszczelich).
W międzyczasie kończyłem studium pszczelarskie w Pszczelej Woli podpierając się wiedzą zawodową wykładowców.
Obecnie pasieka prowadzona jest według najnowszych osiągnięć współczesnego pszczelarstwa. Dbamy o zdrowie pszczół,
łagodność, miodność oraz zadowolenie konsumenta. Nieustanna współpraca z najlepszymi pasiekami w Polsce i zagranicą zapewnia
łagodność oraz miodność, co owocuje szeroką ofertą hodowlaną.
Roztaczająca się wokół Wyżyna Lubelska - pagórki, płaskowyże, przymglone doliny oraz lasy. Ich podszycie i
przeplatające się rolnicze zagony wpływają na różnorodność naszych miodów. A wielopokoleniowe doświadczenie
z pszczołami i profesjonalne zaplecze zapewniają najwyższą jakość produktów z Naszego gospodarstwa.